Trochę przetłumaczyłem (nie obiecuję że dokładnie i wiernie), mocno pozmieniałem
i dopisałem sporo od siebie.
Standardowo dotyczył on młodych MG ale... wywaliłem to słowo.
Błędy popełniają wszyscy - ja najwięcej ;)
Jakie są trzy najczęściej popełnianie przez MG błędy?
Andrew Girdwood zadał to pytanie na G+ i serwisie Reddit.
Jego (i moje) propozycje znajdziesz klikając TUTAJ.
- Nie uwzględnianie otrzymanego po sesjach od graczy feedbacku.
Pytaj co można zmieć – czego brakowało. Nigdy nie lekceważ słów graczy. - Brak odpowiedniego przygotowania do sesji.
Wiele rzeczy można zaimprowizować, ale ciężko to zrobić dobrze gdy "zmyślasz" wszytko. - Zbytnie „napinanie się” przy prowadzeniu.
RPG powinno być zabawą. Nigdy o tym nie zapominaj.
Ludzie dopisali kilka własnych propozycji:
- Postrzeganie graczy jako wrogów zamiast współtwórców rozgrywki.
Nic dobrego z tego nie wyjdzie. Jeśli zacząłeś walczyć z graczami – przegraliście wszyscy. - Wykorzystywanie rzutów kośćmi w sytuacjach, które należało by rozegrać fabularnie.
Gracz wygłasza płomienną mowę – każesz mu rzucać. Ze szczegółami opisuje jak wkrada się do posiadłości – karzesz mu rzucać. Zią – daj mu chociaż dobry modyfikator :)
EDIT: Inny przykład dla osób nie potrafiących czytać ze zrozumienie.
Gdy gracz wrzuci do pokoju 4x4m dwa granaty wykonywanie rzutów wydaje się być niepotrzebne. - Opisywanie porażek w nudny sposób.
Test nie wyszedł – „nic się nie wydarzyło”. „Tak/Nie” to nie jest dobrą odpowiedzią.
Wysil się odrobinę i dodaj coś od siebie np.: „nadwyrężyłeś kostkę – następny test fizyczny będzie trudniejszy”. - Podawanie graczom małej ilości informacji.
Bez danych ciężko im podejmować ważne decyzje. Nie żałuj ich postaciom. Błądzenie we mgle wieje nudą. - Przestawienie rozgrywki jako z góry ustalonej historii.
Gracze powinni czuć swój wpływ na fabułę. Ich postacie mają mieć znaczenie dla świata. - Brak wczucia się w setting gry przed rozpoczęciem zabawy.
Wprowadzanie śmiechowego NPC nie zawsze pasuje gdy gracze chcą grać w „poważne fantasy”.
Gdy każdy gra w coś innego ciężko stworzyć razem dobrą historię. - Zbytnie skupienie się na sobie.
Nie w znaczeniu „jestem Mistrzem Gry - klękaj plebsie!” ale w procesie budowaniu historii i rozwoju postaci. Prowadź grę pod graczy i dla gracze - nie dla własnego ego. - Zasypywanie graczy nieistotnymi szczegółami.
Ciekawe opisy i niezwykli bohaterowie są fajnie, ale pod warunkiem że są istotni dla fabuły przygody. Cała reszta jest tak naprawdę stratą czasu, którego zawsze na sesji brakuje. - Zmuszanie graczy do notorycznego powtarzania rzutów.
Jeśli gracz wykonał dobry rzut np. na skradania, pozwól mu być niezauważonym w całej scenie chyba, że sytuacja postaci dramatycznie się zmieni. Ciągłe powtarzanie tych samych rzutów jest nudnie i dość niesprawiedliwe. - Tworzenie przygód całkowicie niezwiązanych z postaciami graczy.
Postacie powinny być osią przygody. Słuchanie opowieści o innych nie jest fajne.
Ja też mam swoją propozycję na "trzy grzechy główne MG":
- Granie z nieodpowiednimi ludźmi.
Nie każdy kogo lubisz jest dobrą osobą do grania. To, że się z kimś przyjaźnisz nie znaczy, że ta sama osoba dobrze sprawdzi się na sesji. Nie zmuszaj ludzi do grania. - Granie w wąskim gronie.
Jeśli masz okazję – zagraj u innego MG korzystaj z tej okazji. Nie musisz grać z nim rocznej kampanii.
Zobacz co robisz lepiej – co gorzej. Żaden podręcznik nie nauczy cię lepiej niż praktyka. - Pewność siebie
Moje sesje są najlepsze. Ja mam rację. Jesteście plebsem.
Nie muszę się uczyć. Moje RPG lepsze.
Co jeszcze można dopisać?
Jeśli masz swoje pomysły wpisz je w komentarzach pod wpisem lub TUTAJ.
Jeśli wpis Ci się spodobał – udostępnij go!
Pozdrawiam
Nurgling